Pozazdrościłam Wam. Tzn. wszystkim tym z Was, które tak pięknie wyszywają krzyżykami prześliczne rzeczy. Bo ja nigdy tego nawet nie próbowałam..
Ale umówiłam się z pewną Panią, mocno wprawioną w te klocki, na naukę;-).
No i wczoraj nauka doszła do skutku i okazało się że to nie takie trudne ani zawiłe jak myślałam.
Po części teoretycznej, czyli o kanwach i mulinach, przyszła pora na praktykę. Zaczęłam przezornie od małego wzoru, cobym się za szybko nie zniechęciła:
A oto mój cel, przepraszam za słabość zdjęcia:
Oczywiście, gdzie mi tam do tych cudów które podglądam na Waszych blogach...
Ja jestem zaledwie w przedszkolu;-) . Ale będę pilnie ćwiczyć!
-------------------------------------------------
Cieszę się, że przybywa Was na candy , chętnych do posiadania krosna, myślałam, że mało kto będzie zainteresowany!
Chyba zastanowię się nad nagrodą pocieszenia ...
Pozdrawiam, buziaki !
Ja ostatnio krzyżyk przeprosiłam,zobaczymy co z tego wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńJa też się wciągam pomału w krzyżyki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty,krzyżyki wciągają :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty Twojej pracy!Pozdrawiam:)
Pięknie wychodzi!!
OdpowiedzUsuńTeż planuję coś wykrzyżowywać ;) ale nie sądzę, że wydzie mi tak pięknie jak Tobie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudowna ;) zapraszam do mnie i pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńBędzie piekny hafcik :)Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuń