Z różnych szyciowych robótek zostały mi kawałki tkanin, ani duże, ani małe, takie w raz raz
na ... chusteczniki :-) A że jutro Mikołajki postanowiłam obdarować nimi kilka koleżanek, które jutro spotkam, ot tak, dołączając do każdego coś słodkiego. Może to niewiele, ale i tak będzie miło, prawda?
Wam również życzę wizyty szczodrego Mikołaja,
który przyniesie prezenty również Wam, nie tylko od Was;-)
Fajny pomysł:))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na drobiazgi Mikołajkowe :) Baletnice wymiatają :) Opraw je sobie w ramkę 3D i bedą cudnie się prezentować. Ja też bym ich nikomu nie oddała :P
OdpowiedzUsuńAle te baletnice urocze, normalnie jestem pod wielkim wrażeniem. Są tak słitaśne że rzeczywiście nie można oka od nich oderwać.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na upominki, na pewno obdarowanym będzie miło :) A baletnice przesłodkie, piękne spódniczki mają :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na wykorzystanie takich małych kawałków tkanin :)
OdpowiedzUsuńna pewno się ucieszą - bardzo fajny pomysł na upominek :)
OdpowiedzUsuńa baletniczki to mają genialne spódniczki :)
Kochana, masz dobre serduszko (planowane podarunki świąteczne) i rozsądek (dziękuję za ten głos u mnie). Baletniczki dostałaś śliczne :)
OdpowiedzUsuńmałe chusteczniki są the best of the best!!!:)
OdpowiedzUsuńbaletniczki super ;) Brawa dla Agaty ;)
OdpowiedzUsuńone sa prześliczne te baletniczki.
OdpowiedzUsuń