sobota, 12 stycznia 2013

Cobym nie zapomniała:-)

Coś tu dawno królików nie było , jeszcze bym zapomniała, jak się je szyje :-)
Poszczególne cząstki powstały jeszcze przed Nowym Rokiem i leżały takie wypchane kadłubki, czekając na poskładanie, ale w końcu są w jednym kawałku :



jeden jak ogrodnik prawdziwy, spodenki dżinsowe, proszę państwa!



A tu, na prośbę Ewy, pachnące lawendą woreczki do nowej, pięknej szafy :



Ewcia, zapraszam Cię po odbiór woreczków:-)
-----------------------------------------

Pozdrawiam Was śniegowo,
 u nas świat uczciwie zasypany :-) 

10 komentarzy:

  1. Króliczki są najlepsze :D moje dzieci (gdzieś w przyszłości) będą bawiły się takimi przytulakami a nie chińszczyzną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) jak zawsze fajne królisie :))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także jestem miłośniczką króliczków:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi hi hi..
    króliki super :)

    trzeba szyć króliki, bo są super i bardzo przytulaśne :)
    Ja ostatnio wzięłam się za szycie poszewek, ale czuję, że zaraz muszę uszyć kolejnego królisia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zawsze mi sie podobały te królikaski, a te dwa sa przeurocze.....

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz ogrzewa moje rękodzielnicze serduszko :-) Dziękuję !