czwartek, 31 stycznia 2013

O tym, co w liście było, i o tym, co na kanapie zalega;-)

Dziś pan listonosz mnie uszczęśliwił prezentem, który zrobiła dla mnie Anko :
w paczce były trzy przecudnej urody broszki !


Zwiewne i delikatne, bardzo mi się podobają i serdecznie Anko za nie dziękuję :-)

---------------

W głowę zachodzę i pojąć nie mogę, jak to się dzieje. 
Jak działa to przedziwne prawo fizyki, nie nazwane jeszcze może dlatego, że kociej dotyczy egzystencji..?
A może to dowód na wyższość kociej istoty nam naszym nędznym żywotem?
Już tłumaczę, o co idzie.
Otóż generalnie miejsca w chałupie nie mam za dużo, to fakt. 
Nieduża jest, to i ciasna. 
Ale jednak kanapa moja ma długości 2 metry. 
Prawie nigdy nie zalegają na niej części garderoby, nie lubię, więc nie zostawiam. 
Jednak są takie rzadkie i krótkie chwile kiedy jednak coś pojedynczego zostanie na moment położone.  
I wtedy wymiar wolnej przestrzeni na kanapie nie ma znaczenia. 
Bo natychmiast na tym czymś pojawia się Czarna Furia, który odwłokiem swym nie ma życzenia leżeć po prostu na kanapie. 
Musi być wyżej.
Miękcej.
Totalnie bez szacunku dla garderoby Pańci swej. 

Odzież zostaje dokładnie udeptana :


a potem służy za legowisko, tak długo jak tylko się da,
 tzn. dopóki nie zostanie wyszarpnięte spod ciężaru Bandyckiej Istoty.

 Bo przecież jasne jest, że on mi te dżinsy tylko pożyczył...
Eh, milusińscy...

11 komentarzy:

  1. O tak, podstawa to dobre udeptanie łapkami każdej materiałowej rzeczy w domu:) Śliczne te róże:)Moje kolory

    OdpowiedzUsuń
  2. wg teorii p. Bałtroczyka kot najdalej w trzecim locie orientuje się, że coś jest nie tak, możesz zastosować tą metodę(postaram się załączyć stosowny link)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy po wstępie http://www.youtube.com/watch?v=uYHAPguictk

      Usuń
  3. Oj! Kochana, tych broszek to Ci zazdroszczę :) Na serio są prześliczne, będziesz mogła się teraz przyozdabiać raz taką, raz taką. Będziesz wyglądać uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Broszki cudne!!! uwielbiam takie.
    A kot... nasz ma to samo. Spanie na mojej czarnej sztruksowej spódnicy to norma. Jak spódnica wygląda po spaniu możesz sobie wyobrazić :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Broszki cudeńka, a kotki tak mają. Moja uwielbiała kłaść się na stół na moich książkach i zeszytach :), bo po co gdzie indziej, przecież nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. coś jeszcze o kocie... w poście z hafcikiem lutego kot uniemożliwia postostawienie komentarza(prawdopodobnie za któtki post i zamiast klawisza opublikuj jest koci ogon):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło mi, że broszki się spodobały. Robienie broszek sprawia mi przyjemność więc zapraszam wszystkich chętnych na nie. Mogę tak jak z Moje małe rękodzieło wymienić się na jakieś użyteczne drobiazgi wełenki, szmatki, koraliki, koronki, wełenki do filcowania i co tam jeszcze macie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahah:) Uśmiałam się czytając o Twoim kocie:) Mój ma bardzo podobnie, chętnie zalega również na wszelkiego rodzaju książkach i gazetach:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz ogrzewa moje rękodzielnicze serduszko :-) Dziękuję !