... bo przybyło jej trochę sukni... i nowych dziur na koraliki :)
Zaplanowałam, że najpierw zrobię wszystkie krzyżyki, potem backstitche, a na koniec zostawię sobie przyjemność wszywania koralików.
Ale że cierpliwość nie jest nawet w górnej dziesiątce moich cnót ;), to już nie wytrzymałam i troszkę przeskoczyłam założenia mojego harmonogramu :)
Róża może teraz błyszczeć koralikiem i wykończonymi dwoma z trzech listków:
no i gotowy jest naszyjnik i górny pas na gorsecie:
Muszę wrócić do etapu krzyżykowania, ale chyba w nagrodę za poszczególne kawałeczki już wykrzyżykowane przyznam sobie nagrody w postaci kilku koralików.
Taki mały system motywowania...
Co tam, każdy sposób jest dobry żeby osiągnąć cel !
----------------
Ale żeby nie było, że torby odłogiem leżą - otóż nie leżą.
W ręce wpadła mi koszulka z dziewczyneczką z parasolem i uznałam, że aplikacja będzie bardzo w temacie aktualnej pogody , prawda? ;)
Brokat jest prawie na każdej części tego obrazka, cała aplikacja lekko błyszczy:)
Chyba na poważnie rozważę zakup kaloszy...
Życzę Wam mnóstwa słonecznych dni :)
super laska i koniec coraz bliżej... :D
OdpowiedzUsuńświetna dama, albo i dwie bo torebkowa skradła moje serce :) ja też rozważałam zakup kaloszy.. bo jak to ta pogoda tak...
OdpowiedzUsuńniespodziewałam się, że taka fajna wyjdzie :) a kalosze kup-polecam :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwow - piękna
OdpowiedzUsuńkalosze ważna rzecz na sezon jesienno zimowy ;) dama dumna i starannie wykonana widzę krok za krokiem pięknieje ;)
OdpowiedzUsuńWow nieziemska praca
OdpowiedzUsuńPiękna dama! A aplikacja jak najbardziej na miejscu.;)
OdpowiedzUsuńAplikacja wprost idealne na tę mokrą pogodę...
OdpowiedzUsuńDama coraz to bardziej elegancka :)
Wow, podziwiam damę! Torba też super :)
OdpowiedzUsuńA kalosze też chyba kupię ;)
Oj już tak niewiele Ci w Damie pozostało :) Trzymam kciuki za szybkie ukończenie :)
OdpowiedzUsuń