poniedziałek, 10 listopada 2014

Ladybird Fairy - koniec :)

Tym razem trwało to o wiele dłuzej..
Ale w końcu się rozprawiłam z zaległą wróżką :)

Zobaczcie sami - cała aż błyszczy:






Ta spódnica doprowadzała mnie do szewskiej pasji, cztery odcienie czerwieni i cztery żółci,
tak łatwo o pomyłkę..



Biedroneczki mają kropeczki ;)




Chyba czas najwyższy oprawić i powiesić - i Wróżkę, i Damę..
Obie już swoje odleżały, prawda? 
A mi już po głowie chodzi następny, piękny obrazek od Joan Elliott...
:)






9 komentarzy:

  1. Jest oszałamiająca! Koniecznie ją powieś na ścianie, bo takie cudo nie może siedzieć w szufladzie!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście błyszczy, ale te błyszczące kontury nadają jej deliktaności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna bajkowa wróżka!!!! Cudeńko!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już wyrażałam swój zachwyt na FB , nie można przejść obok tak pięknej wróżki obojętnie...przepiękna

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękna!! Nie mogę oderwać wzroku,jestem zachwycona.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna, jak żywa. Ale się nadziubałaś... Kartki robię, niedługo pokarzę, pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie i radośnie wygląda ta wróżka

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja cież kręcę! Ale cudo i ileż detali! Wygląda zachwycająco:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudna wróżka po oprawieniu na pewno będzie jeszcze bardziej zachwycać :).

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz ogrzewa moje rękodzielnicze serduszko :-) Dziękuję !