niedziela, 19 czerwca 2016

Obrus z arbuzem


W pozostałościach po różnych uszytkach znalazłam piękną tkaninę z motywem arbuzów. 
Idealna na letni obrus ! 
Pozostało tylko dobrać wzór. Skorzystałam z instrukcji Laury z SewVeryEasy (klik)
Bardzo czytelne tutoriale patchworkowe to jej wizytówka :)
 Po dobraniu kilku tkanin zabrałam sie do pracy,
połączyłam arbuzy z jednolitą zielenią i kolorystycznie pasującym różem i fuksją
 i zaczęłam pracę od wachlarzy:


to cały pojedynczy blok już z kontrastującymi przeszyciami :


Całość rozjaśniłam grubszą białą ramką i zamknęłam cienką w kolorze fuksji, 
a wszystkie szwy na spodniej stronie ukryłam po pojedynczą warstwą białej bawełny :




Gotowy obrus wygląda tak :


Obrus stał się prezentem imieninowym dla mojej Mamy. 


Z resztek powstały jeszcze cztery wachlarzowe podkładki pod filiżanki, 
spójrzcie jak wszystko razem prezentuje się na stole:


Całkiem nieźle, jak sądzę :)
a wam jak się podoba ?








poniedziałek, 21 marca 2016

Heksagony

Zachciało mi się heksagonów. I następnej narzuty tez mi sie chciało, już od dawna. 
A że u mnie kosz ze ścinkami niezmiennie pęka w szwach, materiałów do produkcji jest sporo. 
Długo to trwało, wszak produkcja heksagonów jest bardzo praco- i czasochłonna, 
ale ogólny zarys miałam w głowie już jakiś czas, pozostało więc tylko przelać go na tkaniny.

I jest gotowa. Narzuta na dziecięce łózko, zdecydowanie chłopięca, o wymiarach 80x160cm. 
Wewnątrz wypełnienie poliestrowe, warstwy zewnętrzne to 100% bawełna. 





Po praniu, prasowaniu tkanin, zszyciu całej sterty heksagonów, i znów ciągłym prasowaniu, dopasowaniu i przyszyciu tejże sterty do tła w kolorze śmietankowym
(szycie oczywiście ręcznie) przyszedł czas na spięcie kanapki i pikowanie:


Narzuta jest przepikowana na maszynie, po szwie dużych paneli i konturowo - każdy heksagon. 
To był masochistyczny pomysł, okręcanie całej narzuty wokół stopki maszyny.... nigdy więcej!
Ale ten zabieg dał fajną fakturę wierzchu narzuty, więc ostatecznie w imię tego efektu jestem gotowa zapomnieć o łzach wylanych w trakcie ;)


Wymyśliłam sobie, że lamówka spinająca warstwy narzuty będzie też z resztek, więc znów wróciłam do maty do cięcia i deski do prasowania, bo musiałam wyprodukować ponad 5 metrów lamówki :) 



Dalej to już była bułka z masłem i czysta przyjemność, wszyłam lamówkę dookoła....


..... a potem ręcznie podszyłam, więc nie widać szwu ! Uwielbiam ten efekt :)
Na odwrocie - bawełna:



Jeszcze ostatni element, czyli moja metka ;) Inicjały jak zawsze w kolorach narzuty
i rok ukończenia pracy, wszystko w ramce z lamówki, również ręcznie przyszytej:



Całość gotowa.
 Nowa dziecięca narzuta pełna starań, mnóstwa pracy, zapału i miłości do nawet najmniejszego kawałka tkaniny. 
:)




sobota, 30 stycznia 2016

Buraczkowa

Chyba ostatnio więcej używam szydełka i drutów niż maszyny do szycia ;)
Coraz lepiej mi idzie dzierganie, no i satysfakcja coraz większa !

Tym razem chusta z cienkiej niteczki, bardzo przyjemnej w robocie. 
mieszanka wełny (49%) i akrylu (51%), miękka, ciepła i baaardzo wydajna. 
Jeden motek wystarczył na chustę o rozpiętości prawie 150cm ! 


Na czas suszenia i blokowania musiałam jej udostępnić sypialniane łóżko, 
a i tak jeszcze całkiem sporo zostało :


Część główna chusty zrobiona na drutach nr 4:

Fot. K Medowska

bordiura na szydełku 3,5, w ostatnim rzędzie wrobione koraliki

Fot. K Medowska

Chusta jest na tyle duża, że spokojnie można się owinąć i ładnie udrapować ja na ramionach;
jest miękka i lejąca, ładnie się układa.

Fot. K Medowska

Będzie prezentem dla osoby, która nauczyła mnie dziergania. 
Mam nadzieję, że z dumą będzie nosić dzieło swojej uczennicy ;)