wtorek, 7 stycznia 2014

Ciągłe zmiany koncepcji

No tak.
Cały czas udzierg ewoluuje, zaczyna żyć własnym życiem.
Odczuwam jego ciężar na kolanach, wije się jak wielka mechata glista.
I całkiem jak ta glista nie ma końca, w mordeczkę.




Odpocznę od tego robala, dzień lub dwa.
Trzymajcie kciuki...

10 komentarzy:

  1. Zapowiada sie cudnie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności. Wszystko mnie się podoba w Twojej robótce - i kolor i wzór ( mówiłam już, że uwielbiam warkocze...? ;-))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny robal, jako poczwarka całkiem niezły, więc pewnie transformuje w efektownego motyla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogę doczekać się efektu końcowego. pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dokonujesz paskudnego, obrzydliwego i inne -ego, -ego ataku na dobre imię dżdżownicy, nazywając ją imieniem zupełnie nie podobnego do niej i o wiele okrutniejszego stwora. Protestuję!!! ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że szykuje się coś fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie mięciutki, puchaty i....błękitny. Wiem, bo widziałam:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz ogrzewa moje rękodzielnicze serduszko :-) Dziękuję !