... do moich dziubanin, bo remont i przeprowadzka w końcu za nami !
Jestem totalnie zmęczona, ale teraz już chyba będzie lepiej, mam nadzieję ;)
Wczoraj pierwszy raz od wielu dni usiadłam do maszyny, ale żadnych efektów widowiskowych
z tego nie ma, bo to takie praktyczne potrzeby były :)
Jedyna robótka, która nie ucierpiała w czasie całego tego zamieszania to mój kocyk robiony na drutach, bo do tego potrzebny mi był tylko kawałek miejsca siedzącego :)
W związku z tym już mam prawie całość, i właśnie kończę robić bordiurę.
Potem pranie i będzie można pokazać :)
A póki co, zastosowanie znalazły moje motyle szydełkowe,
które robiłam w ramach nauki na szydełku i teraz wyglądają tak :
Teraz to już chyba doczekamy się ciepełka i pięknej pogody, wszak maj za pasem :)
:)) w końcu normalność a nie na wariata :)) - mówię o remoncie i przeprowadzce - sama przez to przechodziłam.
OdpowiedzUsuńMotylki prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakończenia przeprowadzki! A skończony kocyk obejrzę z wielką przyjemnością :)
Wszystko piękne, alę ja chce pracownię zobaczyć!
OdpowiedzUsuńKasieńko, pracownia to za duże słowo ;) to po prostu mój kącik do pracy... ale zrobię kilka fotek w najbliższym czasie :)
UsuńNieważne ile metrów kwadratowych ważne że Twoje metry :)
Usuń