.. a potem sto razy robiłam dalej.
Te cieniowania na spódnicy mnie dobijają po prostu , są cztery odcienie żółtego i cztery czerwonego.
Wrr..
I nawet nie mam co haftować gdzieś obok, dla odskoczni, bo ta kiecka to centralny punkt haftu.
I już mi się w oczach miesza od tych żółtości-czerwoności...
Juz wyglada intrygujaco a co dopiero jak skonczysz. Nie moge sie doczekac skonczonej pracy :)
OdpowiedzUsuńWszelkie trudy wynagrodzi Ci efekt końcowy który zapowiada się bajecznie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaką panienka ma kiecę, ale na razie idzie Ci bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńjest piekna :)
OdpowiedzUsuń