niedziela, 30 czerwca 2013

Robocza niedziela

Ano tak się spinam z tymi torbami, że nawet niedziela dziś u mnie była robocza :)
Parcie spowodowane jest kiermaszem w kurorcie naszym trójmiejskim, Sopocie znaczy,
na który wybieram się w przyszłą niedzielę.
Chcę spróbować szczęścia jeszcze raz, poprzedni kiermasz był dla mnie bardzo łaskawy...
Zobaczymy jak pójdzie tym razem. 
W razie gdyby ktoś miał po drodze - 7 lipca, Dom Zdrojowy, Sopot.

Do rzeczy:
Torba - dzins.
Aplikacje - filc, guziki, koraliki. 
Napis - biały t-shirt.


Aplikacje smakowite wyszły :)



Napis podłożony ocieplinką i przepikowany po co drugiej literce, serduszko oczywiście tez. 


Jakby kto był miłośnikiem kompletów, to jest i notes, równie słodki w swym temacie ;)


------------------------------------

I nie wiem już, czy to kot jest czy ślimak...?

sobota, 29 czerwca 2013

Nie kotka na dachu tylko gekon na kamykach

Do szafy wpadła nowa torba, tym razem z brązowego cienkiego sztruksu.
 Na torbie zamieszkał  polarowy gekon, guziki robią za kamyczki do wygrzewania :)


Pojawiło się pytanie o wnętrze torby, więc dziś pokazuję i podszewkę, tu w klimacie, hmm, afrykańskim trochę wyszła ;) 



Na życzenie renyi konkretne wnętrze konkretnej torby, 
tej różowej z szydełkowymi kwiatkami :


---------------------------------------------------

Pomimo zatorbowania, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie dorobić oczu mojej Damie, 
coby przestała strzygę przypominać :)


 no i oczywiście dalej jakoś samo poszło, doszły rękawki złotem ozdobione..
Tak poza tym, to tego złota całkiem sporo będzie na sukni.
Ale na wszystko przyjdzie pora ;)

niedziela, 23 czerwca 2013

Poszłam z torbami ;)

Zabrałam na spacer dwie kolejne torby. 
Na tej motyw motyla, który był już kiedyś, ale podoba mi się i pewnie jeszcze nieraz będzie :


No bo twarzowy jest bardzo, prawda?

Druga torba jest uszyta z tkaniny odzyskanej, uwaga, z płaszcza wojskowego, naszej rodzimej marynarki wojennej. Nie byłam do końca przekonana, że coś z tego wyjdzie, ale szyło się super, nie strzępiło się, nie prószyło... Wiadomo, dobry materiał się zawsze obroni :)
Drugie życie płaszcza będzie zdecydowanie bardziej damskie, bo i aplikacja bardzo kobieca :
motyw róży, który wycinałam z kolorowych arkuszy cienkiego filcu. 



Nadziubałam się przy tym kwiatku, że hej, ale warto było, jestem zadowolona z efektu :)

---------------------
Na taśmę wskoczył nowy haft, to Medieval Lady projektu Joann Elliott

(zdjęcie ze strony J.Elliott)

Będzie to pierwszy tak duży obrazek, spodziewam się ukończyć go .. za 10 lat, 
sądząc po rozmiarach i cieniowaniu ;)
Na razie jest tylko tyle:


Muszę szybko dorobić oczy i usta, bo na razie wygląda jak jakaś strzyga, a nie żadna dama :-D
Jest sporo kolorów i odcieni, ale chyba największy problem będzie z koralikami, chyba zamienię Mill Hill na Toho, czy któraś z Was, drogie zaglądające hafciarki, ma jakieś doświadczenia w tej materii? 
Będę wdzięczna za podpowiedzi :) 


Serdecznie Wam dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
pod ostatnim torbowym postem,
 ja i moje torby czujemy się niezwykle docenione :)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Miętkość odczuwam :)

Jakie to cudne uczucie, jak człowiek biedny z troskami na głowie dostaje prezent...!
 I to jeszcze tak wypatrzony i owzdychany :)
Mój dzień został dziś poczyniony lepszym, a to za sprawą DOROTKI , która przysłała mi coś tak nieprawdopodobnie pięknego, że aż się chce przytulać i nie oddawać !
Tylko spójrzcie:


Za Chiny Ludowe nie wiem co to za wzór , ale nie ma to dla mnie kompletnie znaczenia, 
bo chusta jest mojanajmojejsza i tylko moja i może odmówię paciorek za powrót zimy, 
bo już bym ją chciała założyć i wypróbować...
(No dobra, dobra, to może nie odmówię, bo urlop zaraz mam zaplanowany.... ;))
Jest mięciusia jak puch i ma wrobione koraliki, 
widzicie te drobne kropelki, o tu:



Jestem szczęśliwa jak nie wiem co, niesamowity,
 w dziesiątkę trafiony prezent !! 
Czczę rąsie Twoje za talent, Dorotko, z serducha dziękuję i pozdrawiam  :)


niedziela, 16 czerwca 2013

Zatorbowana będę ;).....

.... bo mam w planie w najbliższym czasie skupić się na torbach właśnie. Przygotowałam części składowe na ładnych parę sztuk i będę po kolei wyszywać, bo to już przechodzi wszelkie pojęcie, ile to jeden człowiek może tkanin nachomikować... Pokazywać też będę, a jakże.
W związku z tym proszę o wytrzymałość ;)
Na początek lecą dwie takie :



Ta pierwsza jest mniejsza, bardziej dziewczęca raczej, z szydełkowymi kwiatkami, które uprzedzam uczciwie, nie są moim dziełem, dostałam je sporo czasu temu od Kasi (klik) i doczekały się wykorzystania. 



Druga dużo większe torbiszcze, pojemne i pakowne.
Na niej sowa, podszyta ociepliną i przepikowana po kadłubku, piórkach, nóżkach.
Może by na plażę..? Spokojnie pomieści kocyk, czytadełko i takie tam inne niezbędne na plażę rzeczy. Albo na spacer, zmieściłam bluzę, przekąski, aparat... Przydatna wielce :)





Obie torby mają kieszenie na odwrocie, na to co pod ręką musi być...


Za jakiś czas będą następne. 
Wytrzymacie..?






czwartek, 13 czerwca 2013

SAL wiosenny - odsłona czwarta i ostatnia

Tak wygląda mój haft SAL-owy na dziś, uprany i wyprasowany:



Bardzo mi się podoba motyw doniczki z krzewem różanym,
 na pewno jeszcze gdzieś go wykorzystam:


Planowałam umieścić wzór w przedpokoju na ścianie jako obrazek, 
ale teraz myślę, że chyba wszyję go w poszewkę na poduszkę...

Dziękuję Dianie za zabawę i piękny wzór, SAL-owiczkom za wspólne haftowanie !
Pozdrawiam Was serdecznie, będę podglądać jak Wam idzie praca :)


środa, 12 czerwca 2013

Oswajam :)

Bardzo jestem ostatnio zajęta. 
Walczę z potworem i złem wszelakim, rozmyślam, jakie chwyty zastosować i wreszcie tego smoka oswoić. Wiecie co robię..? 

SZYDEŁKUJĘ. 

A tak..! Musiałam choć spróbować..!
Sama jestem zadziwiona maksymalnie, ale to jednak nie jest wcale trudne.
 Ale to pewnie dlatego, że Nauczycielka nad wyraz cierpliwa, 
której bardzo dziękuję za rady i naukę ;)
Co więcej, stwierdzam, że jest to zajęcie przyjemnie wciągające :)

Efekty mojej nauki poniżej, wciąż niewyprostowane i nieusztywnione.
 Ćwiczę cierpliwie te wszystkie słupki i półsłupki, 
magiczne oczka i łańcuszki, łączenie elementów i takie tam :)




Jestem sto lat do tyłu za Wami, Szanowne Czarodziejki Szydełkowe,
 pociesza mnie tylko to, że i Wy kiedyś robiłyście swoje pierwsze łańcuszki :)
Więc jest i dla mnie nadzieja.... Trzymajcie kciuki.. :)


czwartek, 6 czerwca 2013

Kolekcja blogowopołączona i to, co mi nie idzie ..

Swego czasu zapytałam Intensywnie Kreatywną (KLIK!) , czy by czasem nie zgodziła się poczynić kilka udziergów dla królików. Jej reakcja mnie po prostu przerosła..! 
Radość wielka była na kanale mailowym :) O tym tu  (KLIK!) , bo nie będę się wygłupiać, 
zdjęcia ma sto razy lepsze niż moje ;). 
Intensywna z wielkim zapałem ruszyła do pracy i naprodukowała całą kolekcję i jak już ta niesamowita paczka do mnie dotarła, to wpadłam w zachwyt po prostu. Oglądałam, ubierałam królika i nadziwić się nie mogłam, chyba jakieś skrzaty malutkie ma dziewczyna na usługach. Ubranka piękne, kolorowe, dopracowane, po prostu miniaturki normalnych ubrań.
Ha! Teraz to dopiero będą Królicze Egzemplarze Kolekcjonerskie ! :D
Aby odpowiednio dawkować doznania dla Waszych oczu, będę pokazywać sukcesywnie ubranka na królikach, po jednym, góra dwa, bo i kompleciki się zdarzyły  :)

Dziś odsłona pierwsza :
królik w dżinsach i przecudnym sweterku beżowym, z golfikiem



czy Wy widzicie ten warkocz..?


i rękawki..? 


Muszę się przyznać, że zazdroszczę królikowi sweterka.
A tak.
Sama bym taki chciała :)

-------------------------------

Pojawiło się pytanie o tulipany z zestawu PROfilo.
 I tu niestety chwalić się nie ma czym, bo całość wygląda tak:


I prute było, jak widać po lewej części zdjęcia:


Marnie idzie. 
Powiem więcej, jeszcze żadna robótka nie miała tak mizernego przyrostu gotowego dzieła  w stosunku do włożonej pracy!
Obraziłam się na tego tulipa i tyle. Jak mi przejdzie to się odobrażę i pomocuję się z nim dalej. 
A jak pomyślę, że mam takie trzy....!
To może lepiej nie myśleć, bo nigdy go nie dokończę...

sobota, 1 czerwca 2013

SAL Lizzie Kate - czerwiec bzyk bzyk :)

Za mną czerwcowy znaczek z ulem i pszczołami, a to oznacza, że jestem na półmetku! 
Jeszcze tylko sześć obrazków i będzie komplet :)


Wylosowaliśmy :)

Dziś dzień losowania naszych dziecięcych gadżetów !
Szanowni Biorący Udział, śpieszę donieść, że:
1. wszystko odbyło się po bożemu, były karteczki :


2. spośród uprawnionych karteczek było losowane, losował przy swym święcie Kuba, czyli Syn Mój PierwszyJedyny :


3. z losowania wynikło, że królikowa panna i opaseczka do włosów z ozdobą sutaszową pojadą do ....


 ....Myszelki !

Serdecznie gratulujemy !!
Poprosimy o adres do wysyłki 
na adres gorskaemilia91@gmail.com

----------------------------------
Z okazji Dnia Dziecka wszystkim dzieciom i tym, co są sercem młodzi życzę duużo uśmiechów ! :)