Ale kuc, to już zupełnie inna sprawa...
W ostatnim czasie musiałam uzupełnić swoją kreskówkową edukację, bo z racji posiadania dziecka-syna nie byłam zbyt obyta z bajkami dzieci-córek :-)
A rzecz idzie o pony, czyli małe kolorowe kucyki.
Jedna taka Marysia, z zawodu przedszkolak, ma właśnie fisia ( hehe, zrymowało się niechcący )
na temat tych małych sympatycznych koników.
A że rośnie z niej prawdziwa kobietka, postanowiłam uszyć dla niej torebeczkę na wszystkie niezbędne dziewczyńskie gadżety i jako aplikację zrobić sylwetkę Pinkie Pie.
Przygotowałam jako wzór obrazek z różowym kucykiem, różowy mięciutki polarek na aplikację, różowy materiał na torbę, różowy perłowy guzik, różowy pasek z regulatorem długości... i uznałam, że zanim skończę szyć torbę, to dostanę zapaści z nadmiaru różowych bodźców :-D
Zmieniłam więc pierwotną koncepcję i prezentuję Wam mój najnowszy uszytek .
Tu, eh ,w sztucznym świetle:
Pinkie Pie w całej okazałości :
Baloniki - ręcznie wyszywane.
Tu z braku małej Marysi pod ręką - torbę prezentuje Mama tejże;-) :
-------
Wskutek emocji związanych z ciężkim żywotem przedszkolaka, Marysia zasnęła jak dziecko w reklamie Nikona, ale torby po dobroci nie oddała ;-), co daje mi prawo przypuszczać że się spodobała !
Słodka, prawda?
Pozdrawiam wszystkich kucykolubiaczy !
P.s. Julia, dziękuję za konika xxx :-*
podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPadła z zachwytu można powiedzieć:))))
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że nie oddała;)) Świetna jest!
OdpowiedzUsuńUrocza torebeczka :)
OdpowiedzUsuńSupr torebka, nie dziwne, że nie oddała :) Moja córka też uwielbia Pony, a do tego jeszcze Filly :)
OdpowiedzUsuńhih no tak takiej torby to się nie oddaje od tak sobie, fajna jest :)
OdpowiedzUsuńjejjku dobrze, że moja córka tego nie widzi, bo by zaraz chciała...piękna torebka jednak ja woalałabym dla córki tą z sówką, która jest na pasku po lewej stronei. Nie moge jej znależ tutaj na blogu, a chciałbym zapytać czy można taką kupić? Jeśli tak prosiłabym o szczegóły najlepiej na maila. Będe bardzo wdzięczna
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaa Twój blog do mnie przemówił... torebka świetna, do przedszkola to chyba trzeba torebkę z ochroniarzem posłać;p...syn bajeruje, że nie zna kucyków ;p
OdpowiedzUsuńKucyk wyszedł rewelacyjnie, ma śliczną uśmiechniętą mordkę i kolorki cudowne jak prawdziwe :). Marysi się nie dziwię, nie rozstawałabym się z nią na krok a w przedszkole to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńPewnie że słodka:) Zarówno Marysia, jak i jej kucykowa torba:)
OdpowiedzUsuńO raju, moja córka zwariowałaby na punkcie takiej torebki:)
OdpowiedzUsuńświetna torebeczka,kucyk słodki :))
OdpowiedzUsuńNo, jak mogła się nie spodobać? Ale dowód naoczny masz.:)
OdpowiedzUsuńJa się dziecku, że nawet śpiąca torby nie odda, bo świetnie wyszła!!! Ach, szkoda, że ja już nie w tym wieku, żeby torby z kucami posiadać :)))
OdpowiedzUsuńTorebka musi być cudowna skoro właścicielka z nią śpi. A przedszkolaki czasem maja trudne chwile, buziaczki dla malutkiej.
OdpowiedzUsuńUuuu ale ślicznie wyszedł konik ;) bardzo się spisałaś moja Droga bardzo ;)
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuńśliczny..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na candy:)
Ładna torebka ;) A Pinkie Pie jak się patrzy. Ja tez tych koników nie rozróżniam, za to bezbłędnie przyjaciół Chuck'a ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojej kreatywności i umiejętności, Twoje prace bardzo mi się podobają, mają w sobie to COŚ. Z przyjemnością rozpoczynam obserwacje Twojego bloga! pozdrawiam xoxo
OdpowiedzUsuń