środa, 31 października 2012

Dziś jest ten dzień ;-)

" Kto się jeszcze zapisze, ostatnim rzutem na taśmę, PALEC DO BUDKI...!
Dużo Was, jak będzie więcej, to będzie cieplej !"
-------------------------------------
Otóz, Sierotka wylosowała już tę jedną osobę.
Jest nią

zmisia !

Gratuluję wygranej i proszę o adres do wysyłki cukierka.
I żeby nie było, proszę pochwalić nam się poczynionym na krośnie cudem !

Bardzo dziękuję za uczestnictwo Wam, wszystkim wpisanym, niestety żałuję, że krosno było tylko jedno, bo najchętniej obdarowałabym każdego z Was...
Ale, jako że uwielbiam candy i wymianki międzyblogowe, to już rozmyślam nad następnym słodyczem do rozdania:-)

Pozdrawiam !

niedziela, 28 października 2012

Strachowa dynia

Haloween coraz bliżej, gdzie sie człowiek nie ruszy tam pajęczyny, duchy i kostuchy, no i dyń wszelakich taka ilość że aż człowiekowi się w oczach mieni! No i człowiek kupuje te dynie, no bo co w końcu, kurcze blade, jak to mówił Mikołajek... Dwa lata temu kupiliśmy z Młodym dynię, sam wybierał, no i dawaj wycinać! stara już jestem ale sama byłam pod wrażeniem, jak to wyglądało przy zgaszonym świetle:
 

Zanieśliśmy dynię do szkoły, postawiliśmy na biurku na kołnierzu z liści, to już oczywiste że lekcja się jakby nie odbyła ;-) i zamiast ćwiczeń z ortografii było o strachach i koszmarkach.
 
 
Klikam po Waszych blogach, popatruję i podziwiam, i widzę, że niektóre z Was już pełną parą sie przygotowują do Świąt.
U mnie jakoś wciąż w listopadzie siedzimy a nie w grudniu, choć wczoraj śniegiem postraszyło tak trochę..
Ale ja też już zaczęłam sie wbijać w klimaty bożonarodzeniowe, a to za sprawą minihafcików. Ześwirowałam teraz na krzyżyki, sama bym siebie o to nie podejrzewała, ale mam już pomysł jak je wykorzystam:
 




 
Małe hafciki szybko idą, nie zniechęcam się, i coraz sprawniej mi się krzyżykuje.
Chyba nadszedł czas na coś większego, kilka z Was poprosiłam o ciekawe wzory , wszystkie szybciutko odpisałyście i bardzo Wam za to dziękuję! Z ciekawością śledzę Wasze SAL-owe postępy, to niesamowite jak w nitkach ukryte są przepiękne obrazy.. Mam ogromną chęć posiłować się z którąś Madame, ale biorąc pod uwagę moje umiejętności, to już teraz zacznę robić Zimową, ale... z myślą od następnym sezonie :-D! Przez rok może dam radę;-) SAL-owe Japoneczki też są słodziutkie, i ciasteczka,  i nie wiem co wybrać.. Chyba zrobię "ene due cyk, dziś wychodzisz ty" i zobaczymy co palec wskaże:-)
--------------------------------------
 
Nie spodziewałam się, że aż tylu chętnych będzie na mój słodki fant! Witam wszystkim zapisanych !Ależ emocjonujące będzie losowanie...  Jeszcze cztery dni. Kto jeszcze chętny?
 Zwycięzcę wylosuję 1 listopada.
Pa!
 
 

piątek, 26 października 2012

Wymianka

 Chodzi za mną herbata z cytryną, po uszach mi ciągnie, paluszki grabieją... Znaczy, jesień jest.
Trzeba sie zacząć rozgrzewać na dobre, bo jeszcze jakie choróbsko sie do nas przywlecze...
 
Znacie Sarę?
Robi piękną biżuterię sutasz. Zorganizowałyśmy sobie małą wymiankę.
Popatrzcie co przyjechało do mnie od Sary:
 kolczyki oczywiście, i to nie jedna a dwie pary!
 
 
Pan Kaktus Przesympatyczny - już go uwielbiam;-)

 
szyciowe przydaśki:

 
i słodkości, które nie doczekały dokumentacji, wstyd przyznać...
Ode mnie pojechały do Sary:
pachnące lawendą serduszka :
 

 
kieszonkowy notesik:
 
 
trochę kamieni , które mogą się przydać do tworzenia biżuterii
 
 
 i słodkości do kubka na rozgrzewkę:-)
 
Saro, bardzo dziękuję Ci za wymiankowe emocje i piękne kolczyki !
Pozdrawiam ciepło !
 
 

poniedziałek, 22 października 2012

Tańcowały spodnie z poszewką...

...a z tego tańca wyszła mi taka torba zakupowa :

w środku, uwaga, dwie kieszonki :-)
Aplikacja to drugie życie frontu poszewki na poduszkę, wygrzebanej gdzieś w SH, wzór ułożony z kudłatych pętelek.
 Jej szycie sprawiło mi przyjemność, to pierwsza torba od długiego czasu.

-----

Kochana Katarzyno G. - dziękuję za Twoje uznanie i troskę o moje paluszki :-) pokłucie palców, a raczej palca, to nie wina nieodpowiednich igieł, bo te mam fachowe całkiem, nabyłam drogą kupna cały komplet "tępych" igieł do xxx, ale mojej maniery w trzymaniu kanwy ;-). Niestety odruchy wciąż mam nieodpowiednie, bo palce z przyzwyczajenia chcą trzymać materiał jak do szycia ręcznego a nie do krzyżyków i ciągle trafiam igłą w jedno i to samo miejsce na serdecznym paluszku mojej lewej ręki:-D, stąd cała ta obolałość. Igła niby tępa, ale jednak dziubie. Ale jest coraz lepiej i wyrabiam się;-). Pozdrawiam Cię gorąco !

I Was wszystkich zaglądaczo-podglądaczy, tych obserwujących i tylko na chwilę wpadających, pozdrawiam również i dziękuję za opinie i komentarze, czytam wszystkie z uwagą i niecierpliwością na nie czekam.
Pa!

sobota, 20 października 2012

W zielonym sweterku

Na chwil kilka odłożyłam krzyżykowanie (bardzo dziękuję wszystkim za pochwały, to jak balsam na moje pokłute paluszki) i zmajstrowałam nowego królika, a raczej królisię.
Jej ubranko, to nie tylko moja zasługa, a było to tak:
kiedyś szukałam osoby chętnej do zrobienia na szydełku lub drutach zimowego sweterka dla mojego królika, bo sobie wymyśliłam, że skoro są króliki w strojach letnich to dlaczego nie zrobić też w stroju cieplejszym? Królik też człowiek, też mu zimno ...
Ja niestety nie potrafię działać szydełkiem,
 a wszyscy pukali się w głowę bo kto by tam robił swetry dla zajęcy...
Podjęła się tego Kasia z bloga Kolorowa Kurka , drutowo-szydełkowa zdolna dziewczyna.
Zrobiła sweterek, a jakże, a do sweterka szaliczek i czapunię, która mnie rozczuliła po prostu.
Tak przedstawia się efekt naszej wspólnej pracy:

Uwielbiam go !:-)
Ale w paczce oprócz tego zestawiku był jeszcze jeden sweterek, no i właśnie teraz go zagospodarowałam na króliczej przytulance:




Twarzowy, prawda? ;-)

Może ktoś chętny na królisię?
Pozdrawiam!


poniedziałek, 15 października 2012

Wciąż xxx

W moim krzyżykowaniu posuwam sie coraz dalej, ale żeby nie było tak różowo, prucia też już posmakowałam... No ale jednak coś się udało .
 
Najpierw, gdzieś po drodze,  było tak:
 
 
 a teraz jest tak :
 

 

Mnogość kolorowych niteczek obok mnie niestrudzenie przyciąga Czarnego Bandytę - ostatnio musiałam się natrudzić, żeby sobie poszedł, nie zjadając pasemek. Ukarał mnie brakiem dostępu do rozkładu jazdy na tv. Hmm..

 -----------------
Płodozmian mi służy, odpoczęłam od szycia, mam już pomysł na nowego królika, niebawem będzie prezentacja:-)
 
Życzę miłego wieczorku, pa !
 

czwartek, 11 października 2012

Czwarta z czterech

No i jest już ostatnia z czterech podkładek, tym razem wszyłam do niej blok patchworkowy, na który wzór podpatrzyłam na świetnym tutorialu u Joanny w Świecie Łat:

A tu wszystkie razem:


Czyli podkładek ci u nas dostatek...

Cały czas staram się ćwiczyć krzyżykowanie. Jakie to wciągające!
Jeszcze jeden rządek , i jeszcze jeden, i może jeszcze ten...
Fantastyczne zajęcie !

A teraz , uwaga , TAMtaraDAM,
moje pierwsze krzyżykowe dzieło gotowe:


Pewnie niedługo zacznę następny obrazek, bo mi się spodobało ! :-)






środa, 10 października 2012

Na naukach

Pozazdrościłam Wam. Tzn. wszystkim tym z Was, które tak pięknie wyszywają krzyżykami prześliczne rzeczy. Bo ja nigdy tego nawet nie próbowałam..
 Ale umówiłam się z pewną Panią, mocno wprawioną w te klocki, na naukę;-).
 No i wczoraj nauka doszła do skutku i okazało się że to nie takie trudne ani zawiłe jak myślałam.
Po części teoretycznej, czyli o kanwach i mulinach, przyszła pora na praktykę. Zaczęłam przezornie od małego wzoru, cobym się za szybko nie zniechęciła:
 
 
A oto mój cel, przepraszam za słabość zdjęcia:

 
Oczywiście, gdzie mi tam do tych cudów które podglądam na Waszych blogach...
 Ja jestem zaledwie w przedszkolu;-) . Ale będę pilnie ćwiczyć!
-------------------------------------------------
 
Cieszę się, że przybywa Was na candy , chętnych do posiadania krosna, myślałam, że mało kto będzie zainteresowany!
 Chyba zastanowię się nad nagrodą pocieszenia ...
 
Pozdrawiam, buziaki !
 
 

niedziela, 7 października 2012

Nowy w stadzie :-)

Do stada przytulastych zwierzaków dołączył dziś hmm... Dżiraf. Niech tak będzie.
 A oto on:
 
 Trochę duży jest (51cm) , więc zdjęcia są na raty.
Szlachetny zarys głowy:
 
 i równie szlachetnie portki ogrodowe:-):
 
 
 Nie mogłam sie powstrzymać;-) - wszak kieszonka jest po to, aby coś w niej mieć:
 
 
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!



czwartek, 4 października 2012

Zajęcie na niepogodę

Mówiłam już, że lubię rozdawać prezenty?
Mam dla Was nowe candy, tym razem nie związane z szyciem.
Tym razem fantem jest zestaw z krosnem do tkania koralikami z kolekcji pewnej firmy ;-).


W komplecie jest krosno, koraliki w 6 kolorach, 4 szpulki nici i szczegółowa instrukcja tkania.
Zainteresowanych poproszę o wpis w komentarzach (łącznie z adresem email) i umieszczenie poniższego banerka u siebie na blogu i dołączenie mojego bloga do obserwowanych.
Na zapisy czekam do 31 października. Życzę powodzenia !

Jest ktoś chętny na mój fancik?:-)
Pozdrawiam, pa! 

poniedziałek, 1 października 2012

Żółty i kratka

Całą sobą czuję, że nadchodzi jesień. I choć pogoda jeszcze wciąż dopisuje, to ja już jakby na zapas markotnieję, drażliwię się i ogólnie jakoś niemoc mnie taka ogarnęła że aż sama siebie znieść nie mogę. Ale dziś zostałam zawstydzona, przywołana do pionu i przyrzekam uroczyście poprawę ;-)
W połowie sierpnia umówiłam sie na wymiankę z właścicielką bloga Doroteaart :
w zamian za królika w żółtych spodenkach pani Dorotka zaoferowała mi kolczyki robione techniką sutasz, o które kiedyś pytałam. Królik powinien już być na miejscu, więc mogę się chwalić;-)

Cudne..
 Już dzisiaj byłam w nich w pracy kręcąc głową jak koń na paradzie, taka byłam dumna :-)
Ale to nie wszystko, paczka kryła w sobie jeszcze dwie pary kolczyków:
 czerwone z korali i wkrętki w wersji nude. 

A oto wysłany sprawca całego zamieszania:






Zabrał ze sobą drobiazg w postaci notesu w szkocką kratkę:


i trochę kolorowych koralików, które, mam nadzieję, przydadzą się :-)
Dziękuję pani Dorocie za cudowną wymiankę i pozdrawiam serdecznie!

  

You might also like: