środa, 27 marca 2013

Goście... w spiżarni :-)

Jakoś mam wenę na przytulisie ostatnio.
 Te myszki kojarzą mi się z takimi małymi złodziejaszkami przysmaków:-)


Myszka przodem, myszka tyłem :


ogonek ze sznurka :


 Chyba nie miałabym nic przeciwko takiemu miłemu stworzonku w mojej spiżarce ;-)


niedziela, 24 marca 2013

Misia Bella i komplecik letni

Panna Misia skończona :-) 


i w zbliżeniu :





Z konturkami haft wygląda o niebo lepiej ! Jak z komiksu ...
Miśka wyprasowana powędrowała do teczki, będzie czekać na przypływ weny do dalszego przetwórstwa
;-)

A tu zamówiony zestaw, miała być tylko kosmetyczka i  etui na okulary , ale jakoś mi się tak rozrosło o chustecznik i większe etui na okularki przeciwsłoneczne, rozbujałam się lekko ;-) :


tu widać więcej szczegółów, uwielbiam bawełniane koronki :


Etui uszyłam korzystając z tutka Gazynii , której bardzo dziękuję :-)
Pa !



wtorek, 19 marca 2013

Karmelcia, królik cieplej ubrany :-)

Ostatnio za każdym razem, gdy przekopywałam moje zasoby w poszukiwaniu jakiegoś materiału, wpadała mi w ręce pozostałość po sweterku, miłym, włochatym, moherowym chyba..? tak mi się wydaje..
Skoro tak bardzo chciało być wykorzystane, to wykorzystałam. Stało się toto ubrankiem dla królisi, 
roboczo nazwanej Karmelcią. Jak ją kto zechce, to sobie najwyżej zmieni ;-)
----
Ciepła tunika z golfikiem ma broszkę-kwiatka:


w nóżki geterki grzeją:


kapelutek z niebieskiego filcu:


A to, proszę szanownych gości, Karmelcia w całej okazałości:


Zima wróciła z wielkim hukiem, to i królika trzeba było ubrać przyzwoicie. 
Mam jednak nadzieję, że jutro utopione Marzanny wygonią od nas śnieg, mróz i zawieruchę, 
i niedługo będzie można ogrzać się na wiosennym słońcu:-)
Pozdrawiam Was wieczornie :-)


niedziela, 17 marca 2013

Niebieska sukienka i Kasiowe czary

Pewna Ewa zamówiła sobie królisię, koniecznie biała miała być i w niebieskiej sukience. No to pyk : 


niebieska sukienka :


Mam nadzieję, że się spodoba nowej właścicielce.

--------------------

A o czarowaniu Kasi to będzie tak : nigdy nie lubiłam czapek.  Nie nosiłam, nie podobałam się sama sobie w czapkach, pomimo wielu prób i mierzenia różnych fasonów. 
Wszystkie te piękne czapki, futrzane i wełniane, duże i małe, podobały mi się, owszem, ale na czyichś głowach, niestety...
Nie, i koniec.
 Zawsze miałam kaptur przy kurtkach, możliwie duży i to na tyle, to byłam w stanie dla własnych zatok jeszcze uczynić. Ileż gadania musiałam się nasłuchać z różnych stron,  tego żadne słowo nie opisze. 
Co z tego, skoro nie mogłam się zmusić do wyjścia w czapce, koniec, kropka. 
Wszystko się zmieniło, gdy dotarła do mnie czapka robiona przez KASIĘ, dla mnie po prostu czarodziejkę szydełka i drutów :-) 
Zakochałam się w tej czapce, z wielkim pomponem, oczy kojarzą mi się z ludzikami z South Parku;-)
chodziłam w niej z upodobaniem, sama się sobie dziwiąc. 


Zamówiłam więc kolejne. I jak tylko dotarły, to oczywiście natychmiast je założyłam na czerep :-)
I proszę: czapka-sowa, z bąbelkami dwoma, nawet baardzo się spodobała paniom w zaprzyjaźnionych sklepikach:


i taka całkiem skromna, po prostu z kwiatkiem .
(Tak wyglądam, jak słońce świeci w oczęta, a dziecko robi zdjęcie :-D)


Kaśka odczarowała moje czapkowe fobie, serdecznie jestem jej za to wdzięczna, i szeroko się czapkami chwalę. 
Jeśli nie wyglądam tak dobrze, jak mi się wydaje, to proszę mnie mimo wszystko z błędu nie wyprowadzać.
Polubiłam, jak mi ciepło w głowę:-) 
Kochana Kasiu, bardzo Ci za czapeczki dziękuję, 
i przesyłam sto buziaków !

niedziela, 10 marca 2013

Misia Bella :-)

A taka misia słodka wpadła mi w ręce, w gazetce krzyżykowej była :


Na razie idzie dobrze, często zmieniają się kolory, co sprawia, że wzorek nie jest nudny. 
Choć jak sobie pomyślę, że jak skończę to jeszcze prawie drugie tyle mnie czeka w konturkach, to pot mi zimny na czoło występuje ...
 Ale dzięki nim hafty ożywają, więc twardym trzeba być, a nie miętkim, aby potem oko nacieszyć ;-)


Może jakaś podusia dziewczyńska z tego będzie, jeszcze zobaczę...

I tu taką maluśką prośbę mam do Was, kochane hafciarki, może któraś z Was ma w swoich zbiorach jakiś wzór czarodziejki, wróżki, ale takiej celtyckiej, w powłóczystej szacie, i zechciałaby się nim ze mną podzielić, byłabym wdzięczna po wsze czasy i zobowiązana wielce :-)

Pozdrawiam Was gorąco, niedzielnie, z serca dziękuję za wasze wizyty, komentarze i obserwację, 
w chwilach dołka stawiające mnie do pionu szybko i skutecznie.
Buziaki !



środa, 6 marca 2013

Wygrane candy i koń po raz drugi :-)

Wygrałam Candy. Pierwszy raz ! 
Zorganizowane przez ASIO ,  wczoraj doszła paczka pełna różnych różności :

elementy do kartek ( widzicie maszynę do szycia ;-)..?)

kolorowe tasiemki, koraliki, wstążeczki, muliny,
 już dodane do mojego Zbioru Rzeczy Bardzo Potrzebnych:

guziczki, niezbędne maleństwa do króliczych ubranek :

miły liścik, 
no i słodkości, zdjęcie zrobiłam OD RAZU po otwarciu, żeby jeszcze było co fotografować;-)

Wielce jestem szczęśliwa z wygranego candy, 
wszystkie przydasie na pewno zostaną wykorzystane.
Bardzo dziękuję Asio za nagrodę ! 

-------------------------

Pamiętacie torbę z kucykiem uszytą dla Marysi ?
Ha, ale nie wiecie o tym, i ja też nie wiedziałam, że Marysia ma koleżankę-psiapsiółkę, która też musiała mieć torbę takową, więc żeby było sprawiedliwie, powstała druga, bardzo podobna :



No i teraz będą się obie lansować w przedszkolu :-) 

poniedziałek, 4 marca 2013

Byłam, widziałam, wrócę !

W mojej okolicy otworzyło się pewne miejsce, czarodziejskie w swej zawartości i możliwościach ! Dowiedziałam się o nim czytając TEN artykuł, podesłany na moją pocztę przez małego Duszka, któremu bardzo serdecznie dziękuję :-) Oczywiste jest, że od razu poszłam obadać tenże przybytek i ..... oczywiste jest również to, że nie wyszłam z pustymi rękami ;-)
Z daleka widać szyld:


A w środku - tkaniny przeróżne, tasiemki, kolorowe, polarki minky, flanelki i sympatyczni młodzi ludzie.
Duży wybór, dla mnie rewelacja, że mogę obejrzeć z bliska tkaninę, bo niby sklepy internetowe pełne są nowych materiałów, w modne wzory, ale ja to muszę dotknąć i naocznie zobaczyć ;-)
A jest co oglądać, są wielorybki, sówki, kotki, kanapeczki, zygzaki, kropeczki i inne cuda nadrukowane na tych tkaninach, aż się w oczach mieni...
Ja wybrałam dla siebie na razie takie dwa kawałeczki :


W sklepie widzę jedną, zasadniczą wadę : jest zbyt blisko mnie, żebym mogła się powstrzymać przed zakupami ;-)

Może komuś z Was też będzie blisko ? 
Uważam, że warto zajrzeć :-)


sobota, 2 marca 2013

SAL Lizzie Kate - Marzec

Czas pokazać marcowego skrzata - jak pewnie zauważyłyście, rezygnuję z guziczków na moim panelu. 
Kolory "widzimisiowe" z moich zapasów- u mnie literki na niebieskim, za zielono mi było . 


Wydaje mi się, że już tak długo trwa zabawa, a tymczasem to dopiero trzy obrazki. 
Grzecznie zabieram się za czwarty :-)



piątek, 1 marca 2013

Wyniki candy

Wszystko było jak trzeba.
Karteczki były. Sierotka była. I wybrała :-)

Książka powędruje do Eweliny P.
Wśród lubiaczy z fb los wskazał  Kasię.

Książkę oraz niespodziankę dla Kasi wyślę pocztą, dziewczyny proszę o kontakt, podajcie adresy na mojemalerekodzielo@gmail.com. Wszystkim dziękuję za udział w zabawie i zapraszam na następne :-)


You might also like: