Całą sobą czuję, że nadchodzi jesień. I choć pogoda jeszcze wciąż dopisuje, to ja już jakby na zapas markotnieję, drażliwię się i ogólnie jakoś niemoc mnie taka ogarnęła że aż sama siebie znieść nie mogę. Ale dziś zostałam zawstydzona, przywołana do pionu i przyrzekam uroczyście poprawę ;-)
W połowie sierpnia umówiłam sie na wymiankę z właścicielką bloga Doroteaart :
w zamian za królika w żółtych spodenkach pani Dorotka zaoferowała mi kolczyki robione techniką sutasz, o które kiedyś pytałam. Królik powinien już być na miejscu, więc mogę się chwalić;-)
Cudne..
Już dzisiaj byłam w nich w pracy kręcąc głową jak koń na paradzie, taka byłam dumna :-)
Ale to nie wszystko, paczka kryła w sobie jeszcze dwie pary kolczyków:
czerwone z korali i wkrętki w wersji nude.
A oto wysłany sprawca całego zamieszania:
Zabrał ze sobą drobiazg w postaci notesu w szkocką kratkę:
i trochę kolorowych koralików, które, mam nadzieję, przydadzą się :-)
Dziękuję pani Dorocie za cudowną wymiankę i pozdrawiam serdecznie!
fantastyczne te sutaszowe koraliczki :D wcale się nie dziwię że "paradowałaś" :D
OdpowiedzUsuńUdana wymianka - śliczne kolczyki ;) Gratuluje! Miłego dnia ;*
OdpowiedzUsuńWspaniałe preszenty - i te wysłane i ten który dostałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Cudo królunie :*
OdpowiedzUsuńFajna wymianka ,ślicznościami się obdarowałyście :)
OdpowiedzUsuńTwój Królik wiadomo Rewelacyjny jest :) A kolczyki sutaszowe też fajne :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńSprawca zamieszania prezentuję się bardzo elegancko:) A i kolczyki z wymianki urocze. Trzymam kciuki, żebyś bezboleśnie przeszła przez tę jesień:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniała wymiana, jedne prezenty warte drugich. Wszystkie cudne:)
OdpowiedzUsuń