Na tapecie dziś dwie nowe torby, takie tubowate w swych konstrukcjach, powiedziałabym. Ale wygodne w noszeniu i użytkowaniu, sprawdziłam :)
Pierwsza jest podszyta ociepliną, pszczele dziecię z czarymarką w łapce ( nawet nie wiedziałam, że takie coś jest, ale owszem ta magiczna różdżka to właśnie czarymarka, czego to człowiek się od dzieci może dowiedzieć ;))
Na drugiej skrzą się diamenciki, cała torba jest paryska bardzo :
jest też złota zawieszka w kształcie słynnej wieży:
Robi wrażenie zwłaszcza w słońcu, błyszczy pięknie :)
świetne torebki,zwłaszcza ta druga:))
OdpowiedzUsuńCudne te torby. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńpierwsza torba jest genialna!
OdpowiedzUsuńPiękne torby :)
OdpowiedzUsuńOoo, jakie śliczne! Jedna piękniejsza od drugiej :) Pszczółka wymiata ;)
OdpowiedzUsuńooo piękne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne torby i widać, że praktyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pszczółka wymiata <3
OdpowiedzUsuńŚwietne torby. Kształt taki mój właśnie :)
OdpowiedzUsuńbajeranckie... :)
OdpowiedzUsuńParyska torba jest prześliczna! I ta dodatkowa wieża... Cudo! I elegancka, w kontraście do szalonej pszczółki. Obie urocze, ale jednak paryski motyw podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńCudowna ta druga <3
OdpowiedzUsuńTorba a la france jest ekstra :))
OdpowiedzUsuń