Z wcześniejszych prac krzyżykowych zostały mi niewielkie części kanwy, akurat na zakładki do książek.
Wzory wzięłam z wrześniowego numeru "Twórczych Inspiracji" - maki, chabry i słoneczniki, czyli klasycznie poleciało w KWIATY POLSKIE ;-)
Wzorki szczuplutkie, ledwo szerokie na 16 krzyżyków, ale pracochłonne dosyć, nie spodziewałam się że aż tak. Naszyłam na tkaniny różnych szerokości, chyba najlepiej wygląda ta najszczuplejsza :-).
Każdą usztywniłam pojedynczą warstwą fizeliny.
Nic, tylko czytać.
Tylko kiedy..?
Hehe, gdyby nie długi dojazd tramwajem do pracy, to nie byłoby czasu, choć uwielbiam książki!
A tak - jestem typowym pasażerem czytającym, co to potrafi głupola z siebie zrobić śmiejąc się w głos przy Chmielewskiej, albo pojechać trzy przystanki za daleko :-)
Gdzieś przeczytałam w artykule jakimś, że pasażer taki jest bezkonfliktowy, o ile znajdzie miejsce siedzące :-D Ja czytam czasem i na stojąco, jeśli jestem wystarczająco ciekawa co będzie dalej :-)
A wy jakie macie sposoby, żeby ukraść godzinkę na czytanie ..?
Pozdrawiam :-)
Ja zawsze lubię czytać w drodze do domu rodziców, wtedy czytam na przystanku i w pociągu. Szybko i miło mija czas.
OdpowiedzUsuńZakładki są śliczne. Podoba mi się również to, że na zakładkach są polskie kwiaty. Pięknie to wygląda.
śliczne, żywe kolorki mają te kwiaty :) zatem nie pozostaje nic innego, jak... czytać ;)
OdpowiedzUsuńświetne zakładki :D ja wolę książki właśnie w wersji papierowej i różne ciekawe zakładki :)
OdpowiedzUsuńZakładki są urocze:)
OdpowiedzUsuńZakładeczki wyszły takie wesolutkie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki!
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak się ostatnio zastanawiałam, że jakoś nie ma ludzi czytających w środkach transportu publicznego... zakładki urocze, żal je zamykać w ksiażkach
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje zakładeczki... aż wstyd sie przyznać że ja jeszcze żadnej nie mam na swoim koncie :) chyba czas się wziąść :)
OdpowiedzUsuńMałe dzieła sztuki, są super. Sielskie, klimatyczne kwiaty po prostu piękne...
OdpowiedzUsuńJa też nieraz rechotałam przy Chmielewskiej w tramwaju :-) raz nawet musiałam wysiąść, bo się popłakałam ze śmiechu i dostałam głupawki :-) przy "Lesiu" oczywiście!
OdpowiedzUsuńZakładki super, bardzo podoba mi się tak makowa:-)
Aaa, a najbardziej lubię czytać w wannie :-)
Usuńja też! ^^
UsuńGdybym miała takie piękne zakładki, może przeczytałabym w końcu Trylogię :))
OdpowiedzUsuńzakładeczki bombowe, ja czytam w wannie do momentu, aż wyglądam jak buldog :)) taka jestem pomarszczona :))
OdpowiedzUsuńZakładki są bardzo ładne, hafty wyglądają na pracochłonne. Ale warte poświęcenia. Uwielbiam chabry i maki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki.
OdpowiedzUsuńCudne zakładki! Robi wrażenie idealne zgranie kolorystyczne - bardzo ładnie to skomponowałaś:)
OdpowiedzUsuńJa czytam zawsze wieczorem przed spaniem, w łóżku - bodaj parę stron i już jest dobrze:)
Superaśne:) I te w najnowszym poście równiż:))
OdpowiedzUsuńpiekne prace, swietny blog. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń